poniedziałek, 10 maja 2010

Kiedy sie nie ma co sie lubi nic nie stoi na przeszkodzie zeby zrobic sobie z lodki plywajacy dom na wodzie.



Widzia³em ró¿ne ekstremalne formy ludzkiego zakwaterowania. Chiñskie biedne dzielnice, slumsy w Indiach, fawele w Brazylii, a nawet p³ywaj¹ce wyspy Uros na jeziorze Titicaca w Peru. Przeja¿d¿ka ³ódk¹ po jeziorze Tonle Sap w okolicach Chong Kneas niedaleko Siem Reap udowodni³a mi, ¿e mieszkañcy Kambod¿y plasuj¹ siê w czo³ówce klasyfikacji pood tytu³em "ekstremalne lokum".

Kilkanaœcie minut jazdy tuk-tukiem z wiecznie uœmiechniêtym panem p¹czkiem, jak ochrzczony zosta³ kierowca i oto jest nabrze¿e jeziora Tonle Sap gêsto zaparkowane ³odziami i ³ódkami. Bolesne 15$ od osoby i wsiadamy do jednej z nich aby odwiedziæ zespó³ p³ywaj¹cych wiosek, których ³¹cznie na jeziorze jest 170 (!!!) Wg informacji za³oganta lokalesa w obrêbie odwiedzonych przez nas ¿yje oko³o 7000 osób.
Wystarczy obejrzeæ klip aby zobaczyæ, ¿e p³ywaj¹ce wioski to wcale nic w rodzaju domów przystosowanych do unoszenia siê na wodzie. W znacznej wiêkszoœci to œredniej wielkoœci ³odzie, czêsto o stanie technicznym wzbudzaj¹cym w¹tpliwoœci co do ich mo¿liwoœci p³ywania. Bynajmniej unosz¹ siê na wodzie i zastêpuj¹ dom wbudowany w grunt. We wiosce mo¿na znaleŸæ ka¿de miejsce z normalnej wioski, które oczywiœcie jak wszystko dooko³a p³ywa. Bar z bilardem, sklep, szko³a, ogródek czy z³omowisko to tylko niektóre z miejsc, które przewinê³y mi siê przed oczami podczas zaledwie kilkunastominutowej przeprawie przez to dziwaczne osiedle.
Jak to zazwyczaj bywa, wycieczka koñczy siê w p³ywaj¹cym sklepie dla turystów. Hola, hola! Zanim wszed³em na jego pok³ad musia³em zmierzyæ siê ze swoim panicznym strachem przed wê¿ami, gdy¿ jak okaza³o siê jednym ze sposobów na "one dollar" od turystów to pod³ywaj¹ce ³ódki z dzieæmi, które zamiast kotków lub piesków na szyjach maj¹... wê¿e. Na moje oko pytony conajmniej 1,5 m d³ugoœci ka¿dy. Tak¿e nie wiem czy mia³o to na celu mnie zastraszyæ w myœl misji "daj pi¹taka" czy np. zachêciæ do wziêcia owego zwierzaczka na szyjê i pstrykniêcia sobie fotki. Jakakolwiek by³a ta misja, skutecznie zagoni³a mnie z powrotem do ³ódki aby bezpiecznie udaæ siê z powrotem do cywilizacji.

Pr¹d tam raczej nie dociera, podobnie jak pomoc od pañstwa. Kwotê 15$ od osoby z jakby nie patrzeæ popularnego turystycznie miejsca pobiera jeden pan przy jednym biureczku, jednym s³owem mówi¹c -rz¹d. Kilka o³ówków w cenie 15 z³ do nabycia w p³ywaj¹cym sklepie to te¿ ma³o zachêcaj¹cy sposób na zachête przybyszów do pomocy dzieciakom. Mieszkañcy miejsca zainteresowania plasuj¹ siê jak zwykle gdzieœ na szarym koñcu wyliczanki zysków p³yn¹cych tam wydawa³oby siê nieustannie. Pozostaje tylko du¿y szok i myœl, ¿e tak na pewno nie powinno byæ.

1 komentarz: